ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Literature Text
AKT I
Występują: Polska, Prusy, Rosja
Scena: Polska idzie na piknik z koszem w ręce przy okazji zbiera grzyby.
NARRATOR
Na polskim Pomorzu, po głębokich lasach
z wiklinowym koszem blondyn sobie hasa.
Tu znajdzie podgrzybka, tam podje jagódkę
w koszu niesie ciasto, paluszki i wódkę.
Nagle z leśnych chaszczy prusak wyskakuje
(Wyskakuje Prusy)
PRUSY
(z drwiną)
- Na starego Fritza kogo ja znajduję!
Jasne babskie włosy, zielone oczęta
zagilbiście stwierdzam, że to Feliks-tępak
NARRATOR
Polak się nie przejął, minął go powoli
POLSKA
(też z drwiną mijając intruza i idąc dalej)
- Co to za potwora w moim lesie stoi?
Czerwone źrenice, włosy od starucha
albo mam omamy albo widzę ducha
NARRATOR
Gilbert się zaperzył, dogonił blondyna
zaczął głośno krzyczeć aż mu ciekła ślina.
PRUSY
(dogania Feliksa i krzyczy ostro akcentując słowo MOJE)
- Co to za głupoty mi tu opowiadasz!
To są MOJE lasy, a ty się zakradasz
depczesz MOJE chwasty, karmisz MOJE kleszcze,
a w koszyku niesiesz MOJE grzyby jeszcze!
NARRATOR
Na to Feliks słodko prusakowi rzecze:
POLSKA
(słodko, że aż zęby bolą)
- Kto tu pruska zarazo dyrdymały plecie?
To co kiedyś dałem znów do mnie wróciło
a te parę wieków… to ci się przyśniło.
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
I tak się kłócili kto w tych lasach panem,
że nie zobaczyli Rosjanina z kranem.
(Wchodzi Rosja z miną typowo Rosyjską)
ROSJA
(zachwycony)
- Gilbercie, Feliksie! Co ja tutaj słyszę?
Spieracie się o lasy zacni towarzysze?
Gdy państwa do ziemi prawa sobie roszczą
wyjście mają jedno: Stańmy się jednością!
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
Feliks dostał dreszczy, Gilbert cicho mruknął
POLSKA
(po chwili odważnie)
- Kto tutaj się kłóci?
NARRATOR
– Polska w końcu fuknął
POLSKA
(kombinuje jak koń pod górę na rolkach)
- Nikt do żadnego terenu praw sobie nie rości,
To co podsłuchałeś to raczej eeee…
PRUSY
(spanikowany wtrąca się)
– Z MIŁOŚCI!
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
Gilbert chciał sytuacje tylko uratować,
a palnął głupstwo. Polska chciał się schować,
bo zrobił się czerwony jak burak ćwikłowy.
POLSKA
(szepcze do Prus)
- Co też głupi idioto przyszło ci do głowy
by przy Ivanie takie idiotyzmy gadać?
NARRATOR
- szepnął polak.
PRUSY
(też szepcze spoglądając na Rosję który
dogłębnie przemyśla słowo miłość w kontekście sytuacji)
– Nie ważne, musimy już stąd spadać,
Ivan dostał ataku, zaraz nas rozwali,
a mi się do śmierci za bardzo nie pali.
(od strony Rosji słychać ciche KOL KOL KOL)
NARRATOR
(Feliks robi to co mówi Narrator)
Feliks nie odpowiedział lecz w koszu buszował
szukał pewnej butelki co ją dobrze schował.
Pod kawałkiem makowca miedzy paluszkami
leżała wódeczka razem z podgrzybkami.
Wyciągnął ją powoli, przed Rosją pomachał,
(Polska tresuje Ivana)
postawił na mchu leśnym choć raz się zawahał.
Szkoda mu było wódeczki na szalikowca.
Westchnął
POLSKA
(wzdychając żałośnie)
– No cóż… mam jeszcze makowca…
NARRATOR
(Ivan robi to co mówi Narrator)
Ivan do biednej butelki, przyssał się od razu,
a na obydwa państwa nie spojrzał ni razu.
(Kiedy Ivan molestuje butelczynę Prusy i Polska uciekają)
Występują: Polska, Prusy, Rosja
Scena: Polska idzie na piknik z koszem w ręce przy okazji zbiera grzyby.
NARRATOR
Na polskim Pomorzu, po głębokich lasach
z wiklinowym koszem blondyn sobie hasa.
Tu znajdzie podgrzybka, tam podje jagódkę
w koszu niesie ciasto, paluszki i wódkę.
Nagle z leśnych chaszczy prusak wyskakuje
(Wyskakuje Prusy)
PRUSY
(z drwiną)
- Na starego Fritza kogo ja znajduję!
Jasne babskie włosy, zielone oczęta
zagilbiście stwierdzam, że to Feliks-tępak
NARRATOR
Polak się nie przejął, minął go powoli
POLSKA
(też z drwiną mijając intruza i idąc dalej)
- Co to za potwora w moim lesie stoi?
Czerwone źrenice, włosy od starucha
albo mam omamy albo widzę ducha
NARRATOR
Gilbert się zaperzył, dogonił blondyna
zaczął głośno krzyczeć aż mu ciekła ślina.
PRUSY
(dogania Feliksa i krzyczy ostro akcentując słowo MOJE)
- Co to za głupoty mi tu opowiadasz!
To są MOJE lasy, a ty się zakradasz
depczesz MOJE chwasty, karmisz MOJE kleszcze,
a w koszyku niesiesz MOJE grzyby jeszcze!
NARRATOR
Na to Feliks słodko prusakowi rzecze:
POLSKA
(słodko, że aż zęby bolą)
- Kto tu pruska zarazo dyrdymały plecie?
To co kiedyś dałem znów do mnie wróciło
a te parę wieków… to ci się przyśniło.
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
I tak się kłócili kto w tych lasach panem,
że nie zobaczyli Rosjanina z kranem.
(Wchodzi Rosja z miną typowo Rosyjską)
ROSJA
(zachwycony)
- Gilbercie, Feliksie! Co ja tutaj słyszę?
Spieracie się o lasy zacni towarzysze?
Gdy państwa do ziemi prawa sobie roszczą
wyjście mają jedno: Stańmy się jednością!
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
Feliks dostał dreszczy, Gilbert cicho mruknął
POLSKA
(po chwili odważnie)
- Kto tutaj się kłóci?
NARRATOR
– Polska w końcu fuknął
POLSKA
(kombinuje jak koń pod górę na rolkach)
- Nikt do żadnego terenu praw sobie nie rości,
To co podsłuchałeś to raczej eeee…
PRUSY
(spanikowany wtrąca się)
– Z MIŁOŚCI!
NARRATOR
(Robią to co mówi Narrator)
Gilbert chciał sytuacje tylko uratować,
a palnął głupstwo. Polska chciał się schować,
bo zrobił się czerwony jak burak ćwikłowy.
POLSKA
(szepcze do Prus)
- Co też głupi idioto przyszło ci do głowy
by przy Ivanie takie idiotyzmy gadać?
NARRATOR
- szepnął polak.
PRUSY
(też szepcze spoglądając na Rosję który
dogłębnie przemyśla słowo miłość w kontekście sytuacji)
– Nie ważne, musimy już stąd spadać,
Ivan dostał ataku, zaraz nas rozwali,
a mi się do śmierci za bardzo nie pali.
(od strony Rosji słychać ciche KOL KOL KOL)
NARRATOR
(Feliks robi to co mówi Narrator)
Feliks nie odpowiedział lecz w koszu buszował
szukał pewnej butelki co ją dobrze schował.
Pod kawałkiem makowca miedzy paluszkami
leżała wódeczka razem z podgrzybkami.
Wyciągnął ją powoli, przed Rosją pomachał,
(Polska tresuje Ivana)
postawił na mchu leśnym choć raz się zawahał.
Szkoda mu było wódeczki na szalikowca.
Westchnął
POLSKA
(wzdychając żałośnie)
– No cóż… mam jeszcze makowca…
NARRATOR
(Ivan robi to co mówi Narrator)
Ivan do biednej butelki, przyssał się od razu,
a na obydwa państwa nie spojrzał ni razu.
(Kiedy Ivan molestuje butelczynę Prusy i Polska uciekają)
Literature
APH: Lustro wspomnien
- Dziś, 14 września 2016 roku mija dokładnie rok od zakończenia III Wojny Światowej, zwanej także przez ludzi Końcem przed Końcem. W związku z tym dzisiaj przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie będą odbywać się uroczystości mające na celu uczczenie pamięci ofiar wojny. - reporterka z TVP przemawiała do widzów nieco oschłym tonem. Jednak ich nie obchodziło to zbytnio. - Przypomnijmy. W tej wojnie z mapy Europy zniknęło 15 państw. W większości były to kraje członkowskie Unii Europejskiej. Ich ter
Literature
APH: Tylko chwile
~*~PORANEK
1. Budzisz się. Wstajesz z łóżka, wcześniej uwalniając się z objęć Włoch Północnych. Nie rozczula cię dźwięk zawodu wydany przez śpiącego Feliciano. A przynajmniej tak sobie wmawiasz. Mimo tylu dni, miesięcy, lat, dalej nie przyzwyczaiłeś się do tej jego słodyczy.
Masz ochotę odgarnąć mu włosy z policzka, nie robisz tego, wychodzisz.
2. Bierzesz prysznic. Myślisz nad śniadaniem, chociaż i tak, wiesz, że menu będzie takie samo, co zawsze. A tak zjadłbyś trochę wu
Literature
Rzecz o negocjacjach
Stara wieść ludowa głosiła, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Głosiła również, że nie wszystko złoto, co się świeci. Że każda kartka ma dwie strony, a Rzym nie od razu zbudowano. Oraz, że wszystko jest do dupy.
Jako że rzeczą powszechnie wiadomą było, iż przysłowia są mądrością narodu, naród całym sercem wszelakim mądrościom ludowym był skłonny przytaknąć. Szczególnie zaś tej ostatniej, gdyż w prywatnym rankingu Feliksa Łukasiewicza wszystko,
Suggested Collections
Featured in Groups
Zapowiedziany egzamin, a co za tym idzie przymus nauki, natchnął mnie do dokończenia drugiej części "Historyjki wierszem pisanej" (nadal w wersji beta - poprawki w najbliższym czasie) W dalszej części historii by była zrozumiana musiały pojawić się didaskalia ("małe dopiski" bo niestety nie wszystko można było ująć w rymach) i co za tym idzie wiersz zmienił się w pewien rodzaj sztuki (nie chodzi mi tu bynajmniej, że to jest takie genialne tylko że mamy teraz sztukę z aktorami itp. (swoją drogą może ktoś zechce wykorzystać tą historie w scence na konwencie?? Kto wie?)) Więc skoro część 2 jest sztuką to wypadało mi przerobić na taką i pierwszą część a więc dodaje zmienioną "Historyjkę wierszem pisaną cz.1" Wiem że na pewno ciężej się czyta no ale starałam się to wynagrodzić w sposobie pisania didaskaliów.
Inne moje wierszowane dzieło - Chory Feliks: [link]
Inne moje wierszowane dzieło - Chory Feliks: [link]
© 2010 - 2024 Alvianna
Comments13
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
"Z miłości!" XDD <3
GENIALNE.
GENIALNE.